Skutki chaosu przestrzennego w Polsce

Jak wynika z raportu opublikowanego przez Polski Instytut Ekonomiczny niewłaściwe zarządzanie przestrzenią w Polsce corocznie kosztuje aż 84,3 mld zł. Warto podkreślić, że koszty chaosu przestrzennego w Polsce ponoszą mieszkańcy, przedsiębiorcy i państwo, w tym również samorządy.

Przyczyny niewłaściwego zarządzania przestrzenią

Do trzech głównych przyczyn  chaosu przestrzennego w Polsce zalicza się: tzw. dynamiczne procesy osiedleńcze, niedostateczny stan planowania przestrzennego oraz nadpodaż terenów pod zabudowę mieszkaniową. Procesy osiedleńcze związane są z migrującą ludnością i przejawiają się m.in. w wyludnianiu 70% powierzchni kraju, koncentracji ludności w największych zespołach miejskich, takich jak Warszawa, Kraków czy Trójmiasto oraz w odpływie mieszkańców z miast na przedmieścia. Problem z niewystarczającym nasyceniem planami zagospodarowania również generuje duże straty. Wynika to z faktu, że zaledwie 31% powierzchni kraju pokrytych jest tymi planami. Na pozostałym obszarze buduje się na podstawie wydawanych decyzji o warunkach zabudowy. Szacuje się, że w skali całego kraju niemal połowa wszystkich inwestycji budowlanych powstaje w taki właśnie sposób, zatem poza systemem planowania przestrzennego. Wspomniana nadpodaż terenów przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe to trzecia z przyczyn chaosu przestrzennego. Stale rośnie bowiem liczba przekształcanych gruntów z rolnych na budowlane. Na takich terenach mogłoby zamieszkać od 59 do nawet 135 mln ludzi, co znacząco przekracza roczne saldo migracji, które wynosi między 350 a 450 tys. osób.

Co kosztuje nas najwięcej?

Największą część wspomnianej już kwoty 84,3 mld zł stanowią koszty związane z obsługą transportową, które wynoszą 31,5 mld zł. W ramach tej sumy nadmiarowe dojazdy do pracy to koszt ok. 25,9 mld zł rocznie. Kwota byłaby zapewne wyższa z uwzględnieniem pozostałych nadmiarowych dojazdów do miejsc świadczenia usług, tj. szkół, przedszkoli czy miejsc rekreacji. Druga co do wielkości składowa kosztów to obciążenia finansowe gmin związane z koniecznością budową  infrastruktury tworzonej w związku z nowymi inwestycjami mieszkaniowymi. Mogą one wynosić nawet 20 mld zł. Ograniczenia rozbudowy mogłyby przynieść gminom 5,8 mld zł oszczędności.

Skutki chaosu przestrzennego odczuwa większość Polaków

Wśród nich wymienić można m.in. nierównomierny dostęp do usług publicznych. Jak wskazano w raporcie, na niską dostępność transportową skarży się 14% mieszkańców największych miast, natomiast w przypadku stref podmiejskich liczba ta wynosi 45%. Bezład oraz rozproszona zabudowa zwiększają potrzeby transportowe, więcej czasu zajmuje bowiem droga do pracy czy placówek opiekuńczo-edukacyjnych. Ponadto, Polacy skarżą się również na niską dostępność infrastruktury bądź udogodnień (zbyt mało parków i miejsc rozrywki), gorszą jakość życia (hałas, nadmierny ruch samochodowy, brak  parkingów) oraz na natłok reklam. Chaos przestrzenny przyczynia się również do większego zanieczyszczenia powietrza.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *