Umowa pośrednictwa na wyłączność – czy warto?

Mieszkanie pod klucz

fot. Yastremska/bigstockphoto.com

Umowa pośrednictwa w sprzedaży lub wynajmie nieruchomości na wyłączność oznacza, że pośrednik będzie jedynym zleceniobiorcą w zakresie pośrednictwa na rzecz sprzedaży lub wynajęcia oznaczonej nieruchomości. Agent zastrzega sobie prawo, że tylko on będzie wykonywał czynności na rzecz danego lokalu. W tym przypadku każda osoba, która będzie chciała skorzystać z oferty, będzie musiała skontaktować się z wybranym agentem nieruchomości.

Taka forma gwarantuje maksymalne zaangażowanie pośrednika w proces sprzedaży lub wynajmu. Jego interesem jest, aby inwestować w reklamę, promocję oraz jak najszybciej doprowadzić do transakcji, bo tylko to zagwarantuje mu zyski. Agent sam będzie poszukiwał rynku zbytu, umieszczając wiele ogłoszeń na różnych portalach, a także dbał o to, by jak najwięcej potencjalnych nabywców dowiedziało się o jego ofercie.

Jest to najlepsze rozwiązanie dla ludzi, którzy nie mają czasu na załatwianie formalności związanych z nieruchomością, nie znają się na tym lub po prostu lubią powierzać taką pracę profesjonalistom. Jest to dla klienta wygoda, gwarancja poufności, a także bezpieczeństwa.

Umowa na wyłączność eliminuje także tzw. zjawisko inflacji ofert. W przypadku umów otwartych na różnych portalach różni agenci mogą wystawić ten sam lokal za różne ceny, a to niestety może powodować niepokój u potencjalnego klienta.

Przy zawarciu wielu umów otwartych klient nie ma pewności, ze agent będzie na najwyższych obrotach zajmował się jego sprawą. Agent nie ma pewności, że jego wysiłki oraz pieniądze, które wyda, pozwolą zarobić jemu czy komuś innemu. Dodatkowo mieszkanie wystawione u kilku agentów może budzić niechęć nabywców, gdyż wygląda tak, jakby był jakiś problem z jego sprzedaniem.

Na korzyść dla wyłączności przemawia też fakt, że w przypadku oglądania lokalu przez ludzi od różnych agentów może być problem z przekazywaniem kluczy. Niestety agenci pracując na umowach otwartych nie współpracują ze sobą, tylko rywalizują, a to niesie szkody zarówno dla klienta, jak i jego oferty.

Czasem jako minus umowy na wyłączność wskazuje się to, że agent otrzymuje prowizję niezależnie od tego, kto doprowadzi do transakcji – nawet jeśli nabywcę znajdzie sam klient. Jednak zgodnie z z art. 385 3 pkt. 22 k.c. i stanowiskiem UOKiK z 2015 r. pośrednik nie może żądać prowizji w takich sytuacjach. Przedmiotem umowy na wyłączność jest bowiem samo pośrednictwo (a więc nie można zawierać umów pośrednictwa z innymi agentami), a nie zawarcie umowy kupna, najmu bądź dzierżawy – zwłaszcza jeśli pośrednik nie podjął żadnych działań, które do tego doprowadziły.

Umowy na wyłączność wybierane są coraz częściej. Na rynku nieruchomości działają agenci, którzy podpisują już tylko takie umowy. Plusów skorzystania z oferty agenta jest zdecydowanie więcej niż minusów. Jednak zawsze trzeba być czujnym, gdyż tak jak w każdej innej branży mimo wspólnego interesu sprzedającego i pośrednika, w praktyce można trafić różnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *